W atykule Nowy paradygmat zakupów IT opublikowanym na łamach najnowszego wydania amerykańskiego LinuxWorld Magazine Mark precyzyjnie określa słabości oprogamowania komercyjnego i obala mit o jego większej stabilności i lepszym wsparciu technicznym.
Błąd wykryty w wolnym oprogramowaniu jest poprawiany niemal na bieżąco. Społeczności skupione wokół tego rodzaju oprogramowania aktywnie wspierają proces wyszukiwania błędów, jak i ich usuwania. Dodanie nowej funkcjonalności do oprogramowania (nawet jeśli nie uda się przekonać kogoś, że warto to zrobić dla dobra projektu) nie kosztuje wiele. Z reguły wystarczy zatrudnić zdolnego programistę, który rozwiąże nasz problem w bardzo krótkim czasie... i zapłacimy mu dopiero, kiedy go rozwiąże! Są również firmy, które komercyjnie zajmują się wsparciem i wdrażaniem wolnego oprogramowania.
W oprogramowaniu komercyjnym natomiast oczekiwanie na poprawienie błędów często jest bardzo długie. Wprowadzenie potrzebnego rozwiązania jest albo bardzo kosztowne (zakup kodu źródłowego + informatycy) lub długotrwałe i niepewne (możemy mieć nadzieję, że pojawi się w następnej wersji). A to wszystko dotyczy produktu, za który już zapłaciliśmy (sic!).
Nic więc dziwnego, że Mark wróży zwolnienia w firmach, które nie integrują open source. Jego spojrzenie w przyszłość wydaje się uzasadnione:
Nowym paradygmatem zakupów IT będzie kupowanie raczej usług niż licencji lub przynajmniej uprawnień serwisowych (support entitlements) do produktów IT, a oprogramowanie biurowe jest tylko jednym z przykładów. Kiedy przyglądam się tym klejnotom, widzę rownież szanse w następujących obszarach:
- Bazy danych: Jako że zbieramy coraz więcej i więcej danych, szczególnie poprzez e-biznes i inne operacje związane z komputerami, coraz więcej przedsiębiorstw będzie potrzebowało baz danych, Jednakże licencje zależne od ilości stanowisk roboczych nie są dla mnie atrakcyjnym modelem. Zwróćmy uwagę na MySQL (www.mysql.org) lub PostgresSQL (www.postgres.org), szczególnie tam, gdzie trzeba gromadzić dane, a zaawansowane funkcje baz danych marnują się w przypadku większości użytkowników. Jeżli potrzebujesz pomocy, możesz zwrócić się po wsparcie do sprzedawców MySQL AB (www.mysql.com) lub EnterpriseDB (www.enterprisedb.com).
- Obsługa plików i drukowania: Prawdopodobie najbardziej uwiera mnie model licencjonowania usług obsługi plików i drukowania według ilości stanowisk dostępowych. Czy serwer wymaga więcej uwagi dostawcy zależnie od tego, czy obsługuje jednego użytkownika czy stu? Czy jakakolwiek wartość jest dodawana wraz ze wzrostem ilości licencji dla użytkowników? Ciężko mi w to uwierzyć. Więc dlaczego płacić tak, jakby była? Zwróćmy uwagę na Sambę (www.samba.org) działającą na wielu typach Linuxa; wciąż możemy używać Windows na stanowiskach roboczych, ponieważ Samba przyjmuje połączenia z Windows, a nie wymaga CAL (Client Access Licensing).
- Systemy zarządzania treścią: Robienie interesów w Sieci jest nieodzowną częścią handlu nawet dla małych przedsiębiorstw, tak jak nieodzowny jest przepływ informacji od przedsiębiorstwa do klienta. Można to łatwo rozwiązać za pomocą przyjaznych użytkownikowi sytemów zarządzania treścią lub złożonych aplikacji internetowych, które wymagają możliwości dostarczania usług opartych na logice firmy. Weźmy pod uwagę Małe i Średnie Przedsiębiorstwa. I na przykład, Joomla! (www.joomla.org), oraz złożone aplikacje dla przedsiębiorstw, na przykład, JBoss (www.jboss.com) – oba są rozwiązaniami open source i mają duże i dobrze prosperujące bazy użytkowników i - jak poprzednio - istnieją też komercyjne miejsca wsparcia dla tych pakietów oprogramowania.
[...] Wniosek, jaki powinniście zacząć wyciągać z naszego wydawnictwa, głębszy niż historie sukcesu Linuxa i uaktualnienia produktów, brzmi: nie każde oprogramowanie komercyjne jest złem, ale nie każde oprogramowanie open source jest niesprawdzone, oraz: powinniście poszukiwać rozwiązań, które nie mają tendencji do wymuszenia waszych przyszłych poczynań zmierzając do zawężania kręgu dostawców. Technologia powinna podnosić wartość waszej firmy, a nie ją niewolić.
 |
redaktor naczelny LinuxWorld Magazine, Vice Prezes i Dyrektor działu IT (CIO) w Win4Lin, firmie związanej z oprogramowaniem Linux, która specjalizuje się w migracji z Windows do Linuxa. Mark jest członkiem Rady Założycielskiej The Desktop Linux Consortium oraz autorem książki Migracja z Windows do Linuxa dla użytkowników biznesowych, która ukaże się wkrótce nakładem Charles River Media. |
Fragmenty artykułu i zdjęcie pochodzą z linux.sys-con.com
